niedziela, 13 września 2015

Na ziemi chełmińskiej - Zamek Golubski

Będąc w okolicach Torunia warto odwiedzić świetnie zachowany średniowieczny zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzynie. Położony na wzgórzu pięknie góruje nad miastem i łatwo do niego trafić.

Pierwszą drewnianą konstrukcję obronną wznieśli tu Krzyżacy pod koniec XIII wieku. Było to strategiczne miejsce, ponieważ Drwęca (nad którą położone jest miasteczko) oddzielała ziemie Państwa Zakonnego od ziem polskich. W 1300 roku rozpoczęto budowę zamku komturskiego. Zasadnicza forma zamku została ukształtowana ok. 1330 roku.

Rekonstrukcja zamku z XIV wieku wg. J.Sławińskieho i J.Salma(źródło: www.zamkipolskie.com)

Warownia za czasów krzyżackich składała się z zamku wysokiego (właściwego) wzniesionego na planie prostokąta (39x42m), który zachował się do dnia dzisiejszego oraz z przedzamcza, z którego ostały się jedynie fundamenty.



Zamek zwiedza się z przewodnikiem. Czeka on na turystę na dziedzińcu zamkowym o każdej pełnej godzinie.

dziedziniec z krużgankami

Zwiedzanie rozpoczyna się od piwnic zamkowych. Kiedyś miejsce o funkcji magazynowej, dziś przekształcono w mini salę, w której obejrzeć film o historii zamku oraz mini muzeum etnograficzne.

salka muzealna w piwnicach zamkowych
          
Kolejnym miejscem, do którego prowadzi przewodnik jest sala w wieży głównej z celą więzienną. Sama sala - otynkowana i odmalowana - nie zachowała niestety średniowiecznego klimatu. Cela więzienna, którą ogląda się z góry, na ów czasy bardzo komfortowa, nowoczesna, ponieważ skazany mógł się w niej swobodnie położyć oraz miał miejsce, z którego odprowadzane były fekalia (także nie zalegał w nich przez cały czas odbywania kary...). Loch posiadał także wentylację.

7 metrów w dół "luksusowy" loch

Tzw. końskimi schodami wchodzimy na pierwsze piętro. Szerokie przejście (dziś drewniane schody, kiedyś kamienny wjazd) umożliwił braciom zakonnym dostanie się do swoich komnat (sypialni) bez konieczności zsiadania z konia. Dormitoria zajmują skrzydło północne zamku.

tzw. końskie schody

Zachodnie skrzydło zamku zajmuje kapitularz, czyli sala obrad. Znajduje się w niej również tajemne przejście... Niecałe 300 lat później (na początku XVIIw.), kiedy zamek zamieszkiwała Anna Wazówna kapitularz przekształcono w jej sypialnię.

Z kapitularza przechodzimy do małej salki szpitalnej (tzw. infirmeria), z której małymi otworami w ścianie można zobaczyć kolejne, najważniejsze, pomieszczenie: kaplicę pw. św. Krzyża . Dzięki tym małym okienkom chorzy mogli uczestniczyć w nabożeństwach bez konieczności przemieszczania się. 

Kaplica posiada część oryginalnego gwiaździstego sklepienie z czasów krzyżackich. Było to bardzo nowoczesne, bogate rozwiązanie jak na tamte czasy. 

W ścianach kaplicy znajdują się również otwory z sal pokutnych. 

Do kaplicy prowadzi bogato zdobiony portal (m.in. z wizerunkami małp, w których upatruje się grzesznej natury człowieka. Wchodząc do kaplicy należy sobie o tym przypomnieć i pozostawić tą "grzeszną naturę" na zewnątrz) 


gwiaździste sklepienie kaplicy

W skrzydle wschodnim mieści się dawna sala jadalna (refektarz). Dziś w sali znajduje się ekspozycja związana z turniejami rycerskimi.

Ostatnim miejscem, do którego prowadzi przewodnik jest sala z wystawą pt. "Wikingowie na ziemiach polskich". Wystawa zupełnie nie pasuje do miejsca i zaistniała tam chyba przez zupełny przypadek.

Na drugim piętrze zamku, nie udostępnionym zwierzającym, znajduje się hotel.



Krótka, późniejsza historia zamku 
Zamek po objęciu nad nim władzy przez Królestwo Polskie uległ przebudowie z krzyżackiego zakonu-twierdzy na renesansową rezydencję. Uczyniła to Anna Wazówna, która zamieszkała w nim w latach 1616-1630. Zmieniono kształt okien, dodano wieżyczki oraz attyki. Anna Wazówna rozpoczęła okres panowania damskich rządów w starostwie (jej następczynie to: Konstancja Austriaczka [druga żona Zygmunta III Wazy], Anna Katarzyna [córka Zygmunta III Wazy i Konstancji], królewna Cecylia Renata). 

Ciekawostką jest, że Anna Wazówna na terenie zamku posiadała arboretum, gdzie hodowała jako pierwsza na terenach polskich tytoń uzyskany od tureckiego handlarza.

Po krótkich kobiecych rządach zamek przeszedł w ręce lokalnych rodzin magnackich, którzy zamieszkiwali w nim, aż do czasów zaborów (1772). 

Dalsza historia obdarła zamek-rezydencję z jego dostojeństwa. O ile Prusacy urządzili w nim mieszkania dla urzędników, o tyle np. w czasie wojen napoleońskich Francuzi urządzili w nim lazaret, a w 1831 roku nowy dzierżawca ulokował w nim obory dla swoich zwierząt. Następnie służył jako więzienie i szkoła wiejska. Zamek niszczał. Znacznych uszkodzeń doznał przez nawiedzające ziemie chełmińską w XIX wieku huragany.    

Próbę odbudowy podjęto na początku XX wieku. Polskie władze urządziły w nim regionalne muzeum i powoli odremontowywały zniszczone pomieszczenia. Prace te zatrzymane przez II wojnę światową i Niemców, którzy zorganizowali tu obóz dla młodzieży, wznowiono zaraz po wojnie i trwają do dziś.  
             


Czas zwiedzania zamku to około godzina.
Bilet: 10 zł.
Polecam :)

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz